Uczyć się od sąsiadów
Barack Obama próbuje rozmawiać z Iranem, a Jimmy Carter próbował nawet omówić rozbieżności z Koreą Północną. A tu wtrąca się jakiś podejrzany osobnik i proponuje, żeby w atmosferze konferencji naukowej, pod patronatem prezesa PAN, omówić sprawy dzielące Polskę na dwa obozy – zauważa publicystka „Rz".
W Związku Sowieckim dla przedstawiciela nauk humanistycznych bycie członkiem Akademii Nauk było prawie równie zaszczytne co bycie Ludowym Artystą ZSRR. Honory te przyznawało Politbiuro (dla młodych czytelników: Biuro Polityczne partii komunistycznej). W Polsce było jednak inaczej, zwłaszcza po 1956 roku. PAN bronił się przed sowietyzacją lepiej niż uniwersytety.
Jednak od jakiegoś czasu drogi w obu krajach idą jakby w odwrotnych kierunkach. Kilka dni temu naukowcy w Rosji zaczęli zbierać podpisy pod apelem do Dumy, by nie ograniczała kompetencji i niezależności Rosyjskiej Akademii Nauk. Duma, ich zdaniem, przejawiła całkowitą ignorancję i brak zrozumienia dla funkcjonowania nauki w Rosji i dla roli, jaką odgrywa Akademia Nauk w różnych segmentach życia kraju.
A w Polsce? Czołowy przedstawiciel partii rządzącej, jej poseł i najznakomitszy senior, oznajmia publicznie, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta