Sensownie wydawać pieniądze
Rozmowa z dyrektorem Departamentu Współpracy Rozwojowej MSZ Markiem Ziółkowskim
Rz: Czy udzielanie pomocy rozwojowej ma sens?
Marek Ziółkowski: Jeśli przez rozwój rozumiemy rozszerzanie możliwości życia danej grupy ludzi, społeczeństwa, narodu, to pomoc rozwojowa ma sens dla wszystkich. Korzyść odnoszą nie tylko ci, którzy z niej korzystają, ale też ci, którzy jej udzielają – w naszym wypadku Unia Europejska czy Polska.
Ale jaką konkretnie? Od 50 lat Zachód wydał na pomoc rozwojową ponad 2,3 biliona dolarów. W tym czasie poziom życia ludności w krajach, które tę pomoc otrzymują, nieustannie spada. Np. w Afryce w latach 1990 – 2001 liczba osób żyjących na poziomie określanym przez ONZ jako skrajne ubóstwo, czyli za mniej niż 1 dolara dziennie, wzrosła o prawie 100 milionów...
Nie zgadzam się z taka oceną.
Ale to są oenzetowskie statystyki. Nikt tego nie wymyślił.
Interpretacja statystyk bywa zawodna. Np. w Polsce i Chinach gęstość zaludnienia jest taka sama, czy coś z tego wynika? Nic. Tak samo z tych danych, które pan przytoczył, nie wynika, że pomoc rozwojowa to jest finansowanie biedy. Te ostatnie kilkadziesiąt lat to jest zespół różnych procesów społecznych, politycznych i gospodarczych, które wpływały na taką, a nie inną, sytuację krajów ubogich.
Z pewnością. Ja tylko mówię, że te pieniądze, które wydano na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta