Tusk ocalił Seremeta
Premier przyjął sprawozdanie z działalności prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta za 2011 r., ale oczekuje „znaczącej poprawy" funkcjonowania prokuratury.
Główny zarzut dotyczy złego nadzoru nad śledztwami. Paradoksalnie przyczyną ma być nadmiar prokuratorów zajmujących się nadzorem, a zbyt mała ich liczba w pracy „na pierwszej linii". Na to samo narzeka wielu śledczych. Według Seremeta, to jednak chybiony zarzut.
Prokurator generalny od 2010 r. jest niezależny od rządu. Ale odrzucenie sprawozdania przez premiera otwierałoby drogę do jego odwołania. Tusk kazał Seremetowi czekać aż 8 miesięcy na decyzję. – Chodziło o to, żeby postawić go w roli petenta, podporządkować sobie – mówi Stanisław Piotrowicz z Krajowej Rady Prokuratorów, poseł PiS.