Wesołym i otwartym jest na świecie lepiej
Byliśmy długo krajem ponuraków. Skąd było w PRL brać powody do radości? Zresztą, obawialiśmy się manifestować radość życia, żeby nikt nie pomyślał, iż dobrze nam się powodzi, i nie doniósł, komu trzeba. Powoli to się zmienia, ale stanowczo zbyt ślimaczy. W odpowiedzi na pytanie "jak leci?" recytujemy listę skarg i zażaleń na życie. Przyjmujemy postawę pokrzywdzonych. Wśród znajomych, ba, wobec rodziny odgrywamy ofiary losu. Najczęstszy temat rozmów przy świątecznym stole? Dolegliwości starszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta