Dopłaty do kredytów nie są konieczne
Kredyty mieszkaniowe dla ludności zwiększają się dziś w tempie 50 proc. rocznie. Czy jest zatem sens zachęcać do nich dopłatami do oprocentowania? Czy działania rządu i inicjatywy poselskie nie spowodują, że wzrośnie ryzyko udzielania tych kredytów?
Na przełomie lat 2005 i 2006 kredyty dla ludności osiągnęły wartość większą niż kredyty dla przedsiębiorstw. Od maja - czerwca tego roku ponad połowę kredytów dla ludności stanowią przy tym te na cele mieszkaniowe. Te tendencje zbliżają nas do sytuacji typowej dla bankowości w Unii Europejskiej.
Trzeci ważny trend to "automatyzacja" bankowości hipotecznej w Polsce. Wymusiła ją rosnąca skala działalności kredytowej związana z finansowaniem mieszkalnictwa. Powszechne stały się w tej dziedzinie tzw. automaty scoringowe (oceniające), dotychczas wykorzystywane przy kredytach gotówkowych, ratalnych i kartach kredytowych. Udzielanie kredytów hipotecznych podlega centralizacji, która prowadzi do obniżenia kosztów, gdyż do zapewnienia porównywalnego, a często wyższego standardu obsługi klientów potrzeba coraz mniej specjalistów. Najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta