Kubańska złota trąbka
Arturo Sandoval, to mistrz najwyższych tonów, jakie można wydobyć z trąbki, wirtuoz, pedagog, lider i kompozytor. Miłość do salsy zabrał z rodzinnej Kuby do USA i tam zaraził nią innych jazzmanów. Do Polski przyjedzie 30 lat po pamiętnym występie z kubańską grupą Irakere
Wychowywał się w małym miasteczku Artemisa pod Hawaną. Nikt w jego rodzinie nie grał, więc kiedy powiedział, że chce zostać muzykiem, uznano go za szaleńca. On wierzył, że ta myśl pochodzi od Boga.
Uparty chłopak
Zdobył skądś trąbkę i całymi dniami ćwiczył. Miał 12 lat, kiedy miejscowy zespół wykonujący tradycyjną kubańską muzykę son pozwolił mu przyłączyć się do prób, a potem koncertów. Muzycy mieli dobrze po sześćdziesiątce i gdziekolwiek się pojawili pytano – kto to jest ten chłopak? Mimo że nie pobierał żadnych lekcji, grał coraz lepiej. – Dizzy Gillespie powiedział mi, że on też nie miał nauczyciela, nie studiował w konserwatorium. Charlie Parker również. Ale byli przepełnieni muzyką – wspominał Sandoval w jednym z wywiadów.
W końcu jednak dostał się do szkoły w Hawanie, gdzie zgłębił tajniki klasycznej gry na trąbce. W wieku 16 lat trafił do kubańskiej narodowej orkiestry gwiazd. Nadal kochał jazz, który przez komunistyczne władze uważany był za owoc amerykańskiego imperializmu, i oficjalnie zakazany. Muzycy omijali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta