Sarkozy polubił władzę w UE
Wbrew unijnym zasadom prezydent Francji chce dłużej rządzić Unią Europejską. Nie pół roku, ale nawet półtora
W Dublinie przekonywał rząd do traktatu lizbońskiego, w Moskwie negocjował pokojowe zakończenie konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, w Paryżu na szczycie strefy euro walczył z kryzysem finansowym. Teraz na 7 listopada zapowiedział szczyt przywódców państw i rządów UE. Na francuskie półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej przypadło wyjątkowo dużo gwałtownych wydarzeń.
– Sarkozy nieźle sobie z nimi radzi, choć jeszcze lepiej o tym mówi. Szybko podejmuje decyzje, wychodzi przed szereg – mówi „Rz” Dariusz Rosati, eurodeputowany SdPl. Francuski prezydent tak polubił rządy w Unii, że – jak twierdzi we wczorajszym wydaniu dziennik „Le Monde” – chce je przedłużyć nawet o rok, do końca 2009 roku.
Rządy w strefie euro
Na razie unijne reguły są jednak nieubłagane. Przewodnictwo zmienia się co pół roku i kolejność jest już ustalona na następnych kilka lat. W 2009 roku na czele Unii staną Czechy, a potem Szwecja....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta