Arsenał minionych wieków
Artyleria gwintowana
W wojnie 1859 roku na arenę dziejową wkroczyły gwintowane działa. Próby z taką bronią prowadzono już wcześniej, ale dopiero upowszechnienie się karabinów z gwintowanymi lufami dało impuls do przyspieszenia prac.
Bezpieczne dotąd obsługi dział mogące na dużym dystansie zwalczać kolumny piechoty znalazły się teraz w zasięgu tej ostatniej. Problemem był sposób ładowania. Do sztucera można było wbić ołowianą kulę – szło ciężko, ale jednak; sztuka ta natomiast była niewykonalna w przypadku żelaznej armatniej kuli. Rozwiązaniem okazały się tzw. pierścienie wiodące wykonywane z miękkiego metalu, a w zasadzie specjalne czopy.
Dzięki nim pociski wpasowywano w gwint i z łatwością wpychano do komory nabojowej; po wystrzale owe czopy prowadziły pocisk w gwincie, nadając mu ruch obrotowy. Zasięg dział wzrósł wielokrotnie. Podstawową amunicją staje się walcowato-stożkowy granat z zapalnikiem uderzeniowym i chociaż w użyciu są także szrapnele, to ze względu na niedoskonałe jeszcze zapalniki czasowe stosuje się je rzadko. Powoli także dojrzewa myśl o uzbrojeniu artylerii polowej w jednolity typ działa ułatwiający i szkolenie, i zaopatrzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta