Towarzysz Rafał ma głos
Wbrew temu, co pisze Ziemkiewicz, nie bronię Jaruzelskiego, proponuję po prostu, by każdy z nas choćby na minutę postawił się na jego miejscu i spróbował zrozumieć sytuację, w której musiał działać szef niesuwerennej Polski
Rafał Ziemkiewicz należy do najwybitniejszych przedstawicieli młodego antykomunizmu polskiego, z pewnością więc ocali Polskę od zarazy demoliberalnej. Jego twarde, antykomunistyczne tyrady swoją retoryczną barwą przypominają do złudzenia nader skuteczne teksty stalinowskich publicystów z lat 50. ubiegłego wieku, którzy – podobnie jak on – wiedzieli w stu procentach, gdzie jest – że posłużę się cytatem z jego wypowiedzi – „jedna obiektywna prawda”, a dobro i zło można bez żadnego trudu odróżnić jak kurę od koguta. Pawka Korczagin polskiej prawicy jednym cięciem oddziela światło od ciemności, tępiąc wszelkich „zamazywaczy” i „salonowców”, do których on sam – o to możemy być spokojni – z pewnością nie należy. Prawdziwy antykomunista w paru punktach zwykle jest dość mocno podobny do prawdziwego komunisty.
Charakterystyczną cechą myślenia Rafała Ziemkiewicza jest myślenie przy pomocy siekiery wedle klasycznego wzorca: „nie ma co tam komplikować, jedna prawda obiektywna jest prosta jak drut, a ja poznałem ją na wylot”. Krzepiąca wiara w to, że świat jest w stu procentach prosty, jasny, wyraźny i przejrzysty, jest jego herbem i dewizą.
Ja zaś żadnej „jednej prawdy obiektywnej” dotąd na wylot jeszcze nie poznałem, więc wolę stawiać pytania, niż dawać proste jak drut odpowiedzi. I z takich pytań składa się mój tekst „My, Ablowie, czyści jak łza”, z którym Rafał Ziemkiewicz polemizuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta