Hasło duchów-łasuchów: cukierek albo psikus!
Korzenie Halloween tkwią w Irlandii. W kulturze celtyckiej nocą 31 października kończyło się lato, a władzę nad światem obejmował Książę Ciemności. By zniechęcić do siebie wysyłane przez niego na ziemię duchy, ludzie przebierali się za straszydła i nędzarzy. Z czasem stary obyczaj zamienił się w zabawę. Moda na bale przebierańców, na których aż roi się od duchów, czarownic i wampirów, dotarła i do nas. Postarajmy się ją wykorzystać. Zaprojektujmy kostiumy i wybierzmy się z dzieckiem na „straszną imprezę“. Podczas wspólnej zabawy uda się oswoić dręczące naszą pociechę strachy i lęki.