Zażarta walka o duszę anonimowego Jeffa
Jeśli wierzyć politykom, o losie prezydentury zdecyduje niezdecydowany wyborca
Gdy pewna moja, nastawiona bardzo prodemokratycznie, znajoma, zgłosiła się do lokalnego biura kampanii Baracka Obamy w podwaszyngtońskim Falls Church, dano jej miejsce przy biurku z telefonem i listę nazwisk z numerami. „Zwolennicy McCaina, których trzeba przeciągnąć na naszą stronę” – pomyślała.
Okazało się, że wcale nie. Na wyborców McCaina szkoda czasu, bo oni i tak postanowili już, na kogo zagłosują. – To niezdecydowani wyborcy. Trzeba do nich zadzwonić i delikatnie przekonać do głosowania na Obamę – wyjaśniła jej młoda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta