Społeczny kontestator poradził sobie z komercją
Spike Lee, który przez lata w licznych filmach niezwykle drapieżnie przedstawiał koegzystencją białej i kolorowej ludności Stanów Zjednoczonych i bywał nawet oskarżany o rasizm a rebours, zrealizował po raz pierwszy obraz, którego celem nie jest poruszanie sumień, a dostarczenie rozrywki.
Jego „Plan doskonały” to przedsięwzięcie ostentacyjnie komercyjne, u udziałem gwiazd z najwyższej hollywoodzkiej półki (Denzel Washington, Clive Owen, Jodie Foster, Willem Dafoe, Chiwetel Ejiofor, Christopher Plummer), niepróbujące udawać niczego innego niż jest. Lee pokazał, że jako reżyser równie pewnie czuje się wśród ubogich mieszkańców Harlemu, jak i prezentując zawikłaną fabułę zwykłego – jak się okaże pozornie – napadu na bank.
Kolejne działania przestępców i policjantów wydają się rutynowe, takich sytuacji było w kinie mnóstwo. W miarę rozwoju akcji i widzowie, i policyjny negocjator (dowiadujemy się, że banknoty z bankowego sejfu to jedynie dymna zasłona, a naprawdę chodzi im o coś innego. Mają świetnie przemyślany plan, który punkt po punkcie realizują, raz po raz naprowadzając policję na fałszywe tropy.
sobota | Plan doskonały ***
20.00 | cinemax | thriller. USA 2006