Mocny punkt zaczepienia
Prozę Hłaski odkrywał z wypiekami na twarzy jako nastolatek. Ale dopiero po latach nakręcił film „Piękny dwudziestoletni” tak chętnie przypominany przed 40. rocznicą śmierci pisarza.
Spotykamy się w miejscu zupełnie niekojarzącym się z Hłaską. W Łazienkach. – Powód jest prozaiczny. Mieszkam niedaleko i często tu bywam – komentuje reżyser, scenarzysta, poeta i wykładowca w jednej osobie.
Andrzej Titkow ma sentyment do królewskiego parku.
– Przychodziłem tu jako dziecko, potem jako młody człowiek i teraz też często tu zaglądam – opowiada. Miał może rok, kiedy zrobiono mu tu jedną z pierwszych fotografii.
Piękni powojenni
Urodził się w Warszawie, w roku 1946. Ze stolicą czuje się bardzo związany, chociaż nie zawsze tu mieszkał. Jako dziecko przeniósł się z rodzicami do Katowic, potem do Krakowa. Wrócił tu jako ośmiolatek. Z tego okresu pamięta gruzy po lewej stronie Koszykowej i rusztowania na osiedlu, które nazywano Latawiec (teraz jest to aleja Wyzwolenia). W resztkach kamienic bawił się na ulicy Polnej, a do szkoły chodził na Mokotowską, niedaleko placu Zbawiciela.
To był świat jego dzieciństwa. Jako nastolatek zaczął poznawać inne rejony miasta. Między innymi dzięki tekstom Marka Hłaski. Jako mol książkowy pochłaniał je z pasją, równolegle z powieściami Faulknera, Hemingwaya, Steinbecka i Kafki.
Hłasko przemówił do niego jako autor „stąd”, związany ze wszystkim, co było mu znane i rozpoznawalne. Na dodatek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta