Życie codzienne roku 1950
Świadectwa uczestników historii. Maria Dąbrowska
„... żaden znicz na żadnym niebotycznym obelisku nie mówi światu, że na tej ziemi ginęły w bezprzykładnym bohaterstwie miliony Polaków. O, Antygono polska, milion masz serc i oczu opłakujących miliony braci, których nie wolno ci było uczcić i pogrzebać. O, hańbo!"
Wypisy z „Dzienników powojennych 1950 – 1954" Marii Dąbrowskiej (Czytelnik, Warszawa 1997):
18 III 1950
Któregoś dnia spotkałam na Polnej prawniczkę, panią Kaliską (poznaną w Zduńskiej Dąbrowie), która przed dwoma laty została aresztowana w pośrednim związku z jakimś większym procesem politycznym. Przesiedziała te dwa lata bez śledztwa na Mokotowie; jest to Żydówka, praktykująca katoliczka i patriotka polska. Uściskałam ją z radości, że ją widzę wolną. Zupełnie osiwiała, ale poza tym wyszła z mamra w świetnej formie zarówno fizycznie, jak duchowo, co się wnet okazało po kilku chwilach rozmowy. Prosiłam, żeby do nas przyszła opowiedzieć o swoich doświadczeniach. „No – rzekła – wszystkiego jeszcze opowiedzieć nie mogę, ale to już niedługo. Niedługo wszystko się opowie". „Czegóż pani się niedługo spodziewa?" – „No, czyż pani nie wie? Anglia i Ameryka postawiły Rosji ultimatum żądające wycofania się z krajów przez nią okupowanych. Jeśli Rosja się nie zgodzi – będzie wojna". – „Nie patrzę na to tak optymistycznie – rzekłam – i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta