W Chinach dużo taniej niż w Polsce
Jeszcze kilka lat temu chiński rynek uważano za dość ryzykowny. Dziś jest inaczej. Zachętą dla inwestorów są atrakcyjne ceny i niski kurs juana
Przez pewien czas chiński rynek nieruchomości destabilizowali spekulanci, głównie z Tajwanu. Kupowali na kredyt dużo mieszkań, odsprzedawali z zyskiem i – korzystając z kredytu – nabywali następne lokale. Doprowadziło to do znacznego wzrostu cen, co z kolei spowodowało interwencję rządu. Cudzoziemcom zezwolono na zakup tylko jednego mieszkania. Ceny spadły.
Nie przystopowało to jednak nowych inwestycji. Nadal buduje się bardzo dużo. Poprawia się też standard nieruchomości. Wiele z nich reprezentuje poziom europejskiej klasy A. Bardzo modne jest korzystanie z usług architektów wnętrz z Tajlandii. Jest to światowa ekstraklasa. Zamożni inwestorzy kupują elementy wykończenia od najlepszych producentów.
3 tys. USD tyle płaci się za mkw. lokalu o bardzo wysokim standardzie
Jeszcze trzy lata temu ponad połowę nabywców wszystkich luksusowych nieruchomości stanowili inwestorzy zagraniczni. Obecnie miejscowi kupują ponad 70 proc. lokali.
Najzamożniejsi Chińczycy zwykle wybierają mieszkania w apartamentowcach, rzadziej w domach jednorodzinnych. Wiele zależy od regionu. W Shenzhen najmodniejsze są apartamentowce na bardzo wysokim poziomie, z kilkoma basenami, pięknymi ogrodami. W kolei w Qingdao, najbardziej europejskim mieście w Chinach, gdzie warzy się najlepsze miejscowe piwo, dużo jest pięknych willi. Wszystkie domy mają skośne dachy. Architektura przypomina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta