Listy do redakcji: „Z niczego nie rezygnujemy”
Premier Donald Tusk w wywiadzie dla „Rz” (24.11.2008 r.), odpowiadając na zarzut niezrealizowania okręgów jednomandatowych, objaśnił, w czym problem: „A prezydent Lech Kaczyński powiedział mi w rozmowie w cztery oczy: »Nawet gdyby brat Jarosław przyszedł do mnie na kolanach błagać o okręgi jednomandatowe, co oczywiście nie jest możliwe, to bym nie uległ«. No to co ja mogę zrobić?...”. Jak to co, panie premierze?
Promować tę ideę gdzie się tylko da. Ten list jest moim 40 listem popularyzującym JOW. A co w tej sprawie zrobiła dotychczas Platforma? Od kogo Polacy mają się dowiedzieć, że wybory jednomandatowe to wyższy poziom demokracji, w której bezpośrednio od obywateli zależeć będzie los polityków i wybór większości rządowej w Sejmie RP? To nie tak, panie premierze. Bo albo lansujemy wybory jednomandatowe i pozyskujemy dla tej sprawy zwolenników i większość sejmową, albo są to tylko, jak we francuskiej piosence, parole, parole, parole.
Mariusz Wis, radny klubu PO na warszawskiej Woli