Szkieletor straszy w sądzie
Choć jego nazwa brzmi trochę z niemiecka (Tor to wszak wieża), jest specjalnością prawdziwie krakowską. Na równi z Lajkonikiem, obwarzankiem, smokiem wawelskim i hejnałem z wieży mariackiej. Teraz Szkieletor górujący od 30 lat nad miastem może wpędzić Skarb Państwa w tarapaty porównywalne ze sprawą Eureko
Koniec lutego. Na biurka premiera Donalda Tuska i ministra skarbu Aleksandra Grada trafia list od kancelarii prawnej KKG Kubas Kos Gaether Adwokaci, działającej w imieniu Eurozone Equity Company z siedzibą w Luksemburgu oraz Treimorfa Project z siedzibą w Krakowie. Obie firmy to aktualni właściciele niedokończonego wieżowca straszącego od lat 70. przy krakowskim Rondzie Mogilskim.
Kancelaria zawiadamia o sporze między swoim klientem a Rzecząpospolitą Polską. Chodzi o niedotrzymanie przez polską administrację publiczną (miasto Kraków, konserwatora zabytków) zobowiązań dotyczących popierania ochrony wzajemnych inwestycji.
A to grozi międzynarodowym arbitrażem na mocy umów Polski z Luksemburgiem, jeśli władze nie zechcą rozmawiać o możliwościach polubownego rozwiązania sporu. Inwestor wycenia swoje straty na 73 mln zł.
W ten sposób Szkieletor wychynął z krakowskiej szafy i stał się upiorem ogólnopolskim.
Krakowski lęk wysokości
Historia 92-metrowego wieżowca, jak przystało na prawdziwego Szkieletora, to serial z dreszczykiem, trwający od połowy lat 70. Wtedy powstał na zamówienie Naczelnej Organizacji Technicznej. Miał mieścić hotel, sale kongresowe i kawiarnię.
Wykonawca nie zdążył jednak zamontować sprowadzonych z Włoch ścian osłonowych, bo budowę przerwano. Ze względów ekonomicznych. Od tamtego czasu budynek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta