Ujawnić zbrodnie poprzedników
Obiecywanie Polakom, że jak PiS dojdzie do władzy, to odkryje dokumenty kluczowe dla smoleńskiego śledztwa, skończy się najprawdopodobniej wielkim rozczarowaniem – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Gdybyśmy wygrali wybory, dokonalibyśmy rzetelnego przeglądu informacji, którymi już dzisiaj dysponują instytucje państwa polskiego. Jestem przekonany, że już samo takie działanie rzuciłoby nowe światło na sprawę przyczyn katastrofy. Powstałby raport niepodszyty strachem, w przeciwieństwie do tego, który tworzy komisja Millera" – powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla najnowszej „Gazety Polskiej".
Gra Tuska z Putinem
Tym samym kolportowana przez polityków Prawa i Sprawiedliwości od kilkunastu tygodni plotka nabrała rangi oficjalnej wypowiedzi prezesa partii. Kaczyński uważa, że w archiwach „instytucji państwa" istnieją dokumenty, które pokazują prawdziwe przyczyny katastrofy w Smoleńsku. Dokumenty te, kluczowe dla wyjaśnienia strasznej tragedii 10 kwietnia, jak można wywnioskować, zostały ukryte przez rząd Donalda Tuska, bo prawda o okolicznościach katastrofy mogłaby mieć fatalne skutki polityczne.
Jakie? Warto zwrócić uwagę, że szef PiS nie mówi o tym, że istnieją dokumenty naświetlające „okoliczności" katastrofy (czyli np. to, co się działo na lotnisku Siewiernyj, co się działo na pokładzie prezydenckiego samolotu itp.), lecz przyczyny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta