Reforma czy demontaż OFE
Minister finansów twierdzi, że jeśli przeniesie z OFE do ZUS to, co i tak OFE wydają na obligacje skarbowe, nic się nie zmieni. Nic bardziej bałamutnego. Zamienimy pierwszorzędne obligacje skarbowe klasy A+ na śmieciowe papiery B
Debata emerytalna nie wystawia dobrego świadectwa środowisku ekonomistów. Pojawia się wiele wyliczeń i prognoz, lecz w istocie nie ma zgody co do podstawowych faktów.
Jedni twierdzą, że system otwartych funduszy emerytalnych jest inwestycją korzystną dla emerytów oraz dla przyszłych finansów publicznych, więc nie należy łatać dziur budżetowych, demontując ten system. Inni przyłączają się do opinii, że drugi filar jest rakiem na zdrowym ciele ZUS, czyli instytucją szkodliwą dla obecnych podatników i przyszłych emerytów.
Czy po 11 latach działania OFE nie da się uzgodnić podstawowych faktów? Chcemy uporządkować kilka kwestii przewijających się w debacie publicznej.
Czy OFE służą ludziom
Uczestnicy debaty emerytalnej najchętniej liczą coś, co według ich scenariusza może się zdarzyć za 30 lub 40 lat, a za mało uwagi poświęcają temu, co się zdarzyło w ciągu ostatnich 11 lat od zainicjowania reformy.
W załączonej tabeli porównujemy korzyści z konta w ZUS oraz OFE z perspektywy przyszłego emeryta. Osoba taka może patrzeć na roczne stopy zwrotu, które otrzymały kapitały gromadzone w obydwu filarach (dla OFE: uśrednione, po odliczeniu prowizji i opłat) lub obserwować, w jakim stopniu stan konta przewyższa sumę wpłaconych składek.
Trzy wnioski są jednoznaczne:
∑ średnie stopy zwrotu z OFE były w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta