Mistrz anegdoty
Był ogromnym autorytetem, ale nie postacią pomnikową. Swe wnikliwe opinie o rzeczywistości i teatrze równie celnie potrafił wyrazić żartem wtrąconym do rozmowy mimochodem, zawsze jednak świetnie ją pointującym
– Jego anegdoty powstawały ad hoc – wspomina Janina Borowiczowa, redaktorka w Czytelniku książek Tadeusza Konwickiego i stały gość jego kawiarnianego stolika. – Gustaw, który zasiadał przy nim codziennie, wtrącał zabawne historie, czasem prawdziwe, czasem zmyślone. Bywał złośliwy, ale i niezmiernie taktowny. Nie zdarzyło się, by kogokolwiek swoją opowieścią zranił czy ośmieszył.
O strażaku
Na próbie Kalina Jędrusik zapaliła na scenie papierosa. Zbliżył się strażak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta