British Airways w dół
Drożejące paliwo, koszty uruchomienia piątego terminalu na lotnisku Heathrow i wolniejszy rozwój gospodarczy uderzą w wyniki British Airways (BA).
Prognozy są tak słabe, że po ich ogłoszeniu akcje przewoźnika staniały w Londynie o 8,5 proc., do 244,75 pensa. Z powodu droższej ropy Lufthansa straciła we Frankfurcie 1,61 proc., a Air France w Paryżu 2,56 proc.
W przyszłym roku (do 31 marca 2009) obroty brytyjskiego przewoźnika spadną o 4 – 4,5 proc. i wyniosą najwyżej 9,1 mld funtów (11,9 mld euro) – ogłosiła spółka. Uprzedziła ponadto, że nie uda się osiągnąć planowanej 10-proc. marży operacyjnej. – Paliwo będzie w przyszłym roku największym kosztem jednostkowym. Ropa będzie mieć wpływ na całą branżę – stwierdził szef pionu finansowego linii Keith Williams. Koszty kupna przez BA paliwa wzrosną o 450 mln funtów, do 2,5 mld, a inne koszty o 3 – 3,5 proc. do 200 mln funtów. Williams dodał, że linie lotnicze, zwłaszcza w USA, weszły w cykliczną fazę spadku, chociaż BA zwiększyły w lutym przewóz pasażerów o 5,3 proc.