Mariusz Walter: zapowiedziana roszada
Nikt nie wierzy w to, że szykująca się zmiana na szczycie koncernu ITI może oznaczać wycofywanie się Mariusza Waltera z tej medialnej firmy
Kolejna zmiana w kierownictwie holdingu ITI na nowo rozpaliła plotki o tym, że Mariusz Walter usuwa się w cień z kierownictwa grupy, którą niegdyś sam zakładał. Jednak w należącej do grupy stacji TVN, gdzie pracownicy między sobą nazywają go „Mario” lub „Mery”, nikt takiego wrażenia nie ma.
Fakty są jednak takie, że 4 stycznia Walter przestanie być prezydentem Grupy ITI. Zastąpi go trzeci – obok ś.p. Jana Wejcherta – współzałożyciel koncernu, szwajcarski finansista Bruno Valsangiacomo.
Walter przesunie się na stanowisko wiceprezydenta holdingu, co w oficjalnym komunikacie tłumaczy m.in. wiekiem (w styczniu skończy 74 lata), ale i porozumieniem zawartym między wspólnikami ITI rok temu, po śmierci Jana Wejcherta.
– W chwili gdy Mariusz Walter, zgodnie z zasadami umowy akcjonariuszy założycieli, obejmował w dzień po nagłej śmierci Jana Wejcherta stanowisko prezydenta Grupy ITI, zapowiedział nam, swoim partnerom, że robi to na czas ograniczony – mówi „Rz” Wojciech Kostrzewa, prezes i dyrektor generalny ITI. – Chciał przeprowadzić Grupę ITI przez najtrudniejszy okres po śmierci jej głównego akcjonariusza. Obecnie Grupa szczyci się stabilną struktura zarządzania na wszystkich jej szczeblach oraz ma zabezpieczone długoterminowe finansowanie - wskazuje.
Ci, którzy Waltera znają, mówią, że dziś rzadziej widać go na salonach, dużo czasu stara się za to spędzać z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta